22 listopada 2008

as.time.czas.time.czas.time.czas.ti

ing.czas.jest.wieczny.bo.nieograniczony.time.is.eternal.
because.it's.never-ending.cza

bad.things:
money
sex
drugs
good.things:
barter
oral
colecting drugs

19 marca 2008

rAdio


It's strange to have a friend
That you have never seen
Lightly touched his arm
Or looked into his eyes

18 marca 2008

f1rst LOve


I fell in love with you
When you were eight, I was eight too
I loved you
But I never ever told you

17 marca 2008

=to.Da.Light=


Brings hope in the life, light
Travels with a great might, light

18 stycznia 2008

.

I Bóg stworzył kobietę

Sekrety

„...Spijam obrazy i się wznoszę w satynowy ogród Twojej Falenopsis. Odurzam nią i na nowo, zmgławionym różem dotkliwego niedotyku. Zakwitasz sekretnie kiedy głaszczę, fantastyczny wielokropek Twoich znaczeń. Sączę drżenie, upajam się smakiem Ciebie...”

Kult cargo

„...U ludów z mórz południowych występuje kult cargo. W czasie wojny widzieli, jak lądują samoloty z mnóstwem towarów i chcą żeby i teraz tak było. Zatem przygotowali coś w rodzaju lądowisk, rozpalili wzdłuż nich ogniska i zbudowali drewniany barak z bambusowymi tyczkami zamiast anten. Człowiek z dwoma kawałkami drewna na głowie, które przypominają słuchawki, jest kontrolerem lotów. Następnie czekają na lądowanie samolotów. Forma jest doskonała. Wygląda to dokładnie tak samo jak wcześniej. Ale to się nie sprawdza. Samoloty nie lądują...”

As One

„...Imagine all the people
Living life in peace
You may say that I'm a dreamer
But I'm not the only one
I hope someday you'll join us
And the world will be as one...”

Uśmieszki i wielokropki

„...Gdy ktoś wysyła mi dużo uśmieszków, mam ochotę je zetrzeć. Co do multi-wielokropków (....), (.........), mam skojarzenia erotyczne. Dwukropki poziome (..) są bardzo kobiece, ale mogą też oznaczać niepewność...”

KV 332


„...Rozłożył przed sobą nuty i przyjrzał się pierwszemu muzycznemu zdaniu. Pierwiastki kobiecy i męski były tu w idealnej harmonii, cieszył nimi przez chwilę oko. Zanucił w myślach i zrozumiał że akcent frazy przesunięty jest w dziewczęce legata, ta chwila ciszy w czwartym takcie, już to rozumiał, była widomym znakiem geniuszu Mozarta...”

.

Dlaczego telewizja publiczna przekręca moje nazwisko na Matkiewicz?
Już wiem czemu mój szef z Niedzwiedziej jest ścigany przez Interpol.
Już wiem dlaczego w Alto do Pina spotkałem sześć Włoszek.
Już wiem dlaczego mój pierwszy samochód miał ślad po kuli.
Wreszcie zrozumiałem czemu oblałem dyplom na Spokojnej.

17 stycznia 2008

Legenda

„...Powiadają że pewien pan z rodu Colonnów uzbrojony wpadł we Włoszech w pewien rodzaj jamy lub przepaści bardzo głębokiej i wyszedł na powierzchnię ziemi na Litwie przez inną dziurę, pozostając w tym samym stanie w jakim upadł. Urządził się w tym kraju, dając początek rodowi Czartoryskich i dlatego ma on w herbie człowieka uzbrojonego...”

Jesteś debilem

„...Kiedy kogoś tak nazywasz obrażasz ludzi cierpiących w stopniu lekkim. Debilizm jest stosunkowo lekkim upośledzeniem wrodzonym. Równie dobrze nazwij kogoś downem lub parkinsonem. Idiotyzm, kretynizm, nawet matołectwo to też terminy medyczne niedorozwoju umysłowego. Te choroby często łączą się z cierpieniem...”

16 stycznia 2008

Zawsze

„...Postępuj zawsze tak jak odradzają Ci inni...”

6 stycznia 2008

Proszę Pani

„...spodobałaby się Pani moja była dziewczyna, Xxx. Nie afiszowała się ze swoją filozoficzną naturą, pytana o studia wymieniała zwykle swój drugi fakultet, socjologię wsi. Prowokowana filozoficznymi popisami megalomanów gasiła ich wywody jednym celnym zdaniem, jak Mozart. Była piękna i mimo dzielącej nas przepaści byliśmy razem...”

4 stycznia 2008

Happy New Year!

„...Ot, lepiej pióro wezmę i śród ciszy,
Gdy się bez ładu myśl plącze,
Zacznę coś pisać dla mych towarzyszy,
Zacznę, bo nie wiem, czy skończę...”

„...Jeden z bardziej udanych Sylwestrów, jazda zaczęła się już w 514. Panowie w kolorowych kapelusikach rzucali konfetti, butelki szampana śmiało zataczały kręgi, pani w czerwonym boa gniewnie przemieszczała się w asyście skruszonego pana. Ciężkie powieki, spojrzenia powłóczyste, nastrój wyczekiwania. Ktoś zaśpiewał: "Autobus czerwony, przez ulicę mego miasta mknie" i śmiech opanował wszystkich. Lubię ten rodzaj humoru - zmiana punktu widzenia. A potem już tylko sztuczne ognie, falujące tłumy, telebimy i szampany lejące się prosto na głowę. Warszawa nocą, szalony nocny N21 i powrót do domu, jeszcze jedna butelka wina i film o namiętnym kochanku który okazał się seryjnym zabójcą...”

„...Sylwester jak zawsze na Mauritiusie. Sam bym splajtował, ale od czego są dziani kumple? Udany melanż, choć wciąganie koki z pleców modelek nie jest już w moim guście...”