2 lutego 2009

.

ciepły wieczór w słuchawkach muzyka, jakiś jazz, choć nastawiałem folk, rozmyślania nad światem, nad przyszłością, kilka niedomkniętych spraw zostawiam na jutro, po co się zamartwiać? trzeba zerwać z tą obowiązkowością. Ostatnio przerwał milczenie człowiek co miał szesnaście lat, to byłem ja, jeszcze ciągle nie wiem w jakim jestem stanie jako szesnastolatek, czy wszystko pamiętam, czy mogę sobie coś przypomnieć, czy ciągle ten sam jestem. Jasne że ten sam, tylko już nie tak nagi. Mógłbym udać się w dziedzinę wspomnień, ufam że będzie mi dane, rozjaśniać co zmącone, jak śledczy, jak chirurg: w ręku skalpel.

Brak komentarzy: