15 czerwca 2009

no i co?/no i gówno, trzeba wymienić dosłownie wszystko żeby zapanował pokój. słowo country pochodzi od łacińskiego contra, czyli przeciwko i bądź mądry/polacy zawsze byli rasą panów, więc mamy państwo/holendrzy mają lid, czyli chęć bycia na przedzie/francuzom trzeba przyznać rację bo mają membres, kojarzy się dobrze, choć też nie do końca bo z członkami/niemcy mają mitglied, a glied oznaczać może jednocześnie szereg ale i penis, czyli siedzi dominacja męska w symbolach państwowych/nie ma siły żeby żyć w zgodzie dopóki nie zlikwidujemy tej wojennej buty z języków, dopóki nie rozbroimy symboli, żeby to rozumieć trzeba być schizofrenikiem, jak idę do supermarketu i widzę kasjerki całe we krwi czerwonych polarów, czerwonych podkoszulków, czerwonego corporate identity to mam ochotę../przestań/czerwony natura nam dała jako kolor alarmowy, czy ktoś to kiedyś wyrozumie? ALARMOWY! serce ma nam bić szybciej gdy go widzimy, mamy myśleć szybciej, bo jest ALARM/mówisz tak bo jesteś czerwony/a myślisz że chcę być? jak patrzę na naszej cywilizacji kolory to wstydzę się siebie i wolę być pomarańczowy/no to pocałuj mnie w dupę/dobrze a co z lodem zielonym?/nie jestem w nastroju/a z filmem?/też nie, jestem na świat obrażony.

Brak komentarzy: