20 lipca 2012

strasznie Cię dzisiaj wykorzystywali rodzice/no, przepracowałem cały dzień, najpierw szatkowałem gałęzie na kompost przy pomocy siekierki a potem prasowałem zasłony z matką/nie buntujesz się/muszę się przyzwyczaić do myśli że będę im pomagał, poza tym żywią mnie więc coś za coś/oj nie bądź taki rozważny, tylko byś wszystko przeliczał/wolisz żebym był romantyczny.../jasne że tak! A jak odchudzanie?/to już trzeci tydzień mija, nie ważę się, więc nie wiem, na gębie jestem wyraźnie szczuplejszy, brzuch nadal duży, trudno powiedzieć/nie rezygnuj, niektórzy się cały rok odchudzają wytrzymasz?/wytrzymam mam wolę ze stali/Stalową Wolę.

Brak komentarzy: